Strony

17 sierpnia 2018

Genialna przyjaźń




Elena Ferrante - "Genialna przyjaciółka"
Wydawnictwo: Sonia Draga
liczba stron: 480
kategoria: literatura współczesna 











          Od dawna chciałam przeczytać książkę tajemniczej Eleny Ferrante. Po pierwsze dlatego, że Autorka postanowiła pozostać totalnie incognito, po drugie Marcin Meller bardzo ją rekomendował  - a wiem, że jak coś poleca, to w ciemno mogę czytać, a po trzecie na jesieni HBO ma wyemitować serial pod tym samym tytułem. To chyba wystarczająca argumentacja, żeby wreszcie sięgnąć po "Genialną przyjaciółkę" nieprawdaż? 
          O tej książce pisano dawno temu i to sporo, bardzo dużo osób ją przeczytało, jak pokazują statystyki na www.lubimyczytac.pl i przyszła wreszcie kolej na mnie. 
          Przede wszystkim wpadłam w zdumienie ile można napisać o przyjaźni dwóch dziewczynek (Lily i Eleny), których losy splotły się już w szkole podstawowej. Zdumienie moje dotyczyło jak wiele szczegółów można zapamiętać jako ośmiolatka, ile szczegółów dotyczących życia domowego, sytuacji ze szkoły, z ulicy.... Ja nie pamiętam nic z tego okresu 😱 Rozumiem książka - potrzeba literacka ale ilość szczegółów z dzieciństwa mnie powaliła! 
           Przez pierwszą część książki pomyślałam sobie, że to jakieś dyrdymały, no ileż można czytać o rywalizacji w szkole, o biednych dzielnicach Neapolu, o biedzie lat 50-tych, o paczce niesfornych dzieciaków... ale historia wciągała mnie coraz bardziej, nie żeby była jakaś ekscytująca, że coś się niesamowitego wydarzyło - nic z tych rzeczy. Nie potrafię wytłumaczyć tego, jak weszłam w relację dwóch dziewczynek, potem nastolatek a dalej  kobiet. Między nimi istniała rywalizacja ale taka zdrowa, choć jedna była totalnie niesforna, nieujarzmiona a druga spokojniejsza, to stanowiły nierozerwalny duet.
          Pomimo biedy jaką dzieliły, fenomenalny był pęd do nauki, do bycia najlepszą! Jedna "napędzała" drugą. Różnie między nimi bywało, ale nigdy nie było tak, że jedna chciała, żeby druga się gdzieś "potknęła". Nie było zawiści i nie było świństw, wspaniale się uzupełniały. Obie dorastały w przeświadczeniu, że muszą utrudniać życie innym, zanim inni utrudnią je im a sprawianie bólu było w ich środowisku powszechnym zwyczajem. 
          Książka jest o życiowych wyborach, o szybkim dorastaniu, o przemocy, o miłości, o marzeniach, o włoskich "gorących" temperamentach, o ciemnych interesach, o układach, o rodzicielskiej surowości....  A przy tym wszystkim niesamowita była błyskotliwość tych młodych osóbek, dokładnie wiedziały, że jak coś prześpią, to mogą tkwić na przedmieściach Neapolu bez szans na lepsze życie. Podobało mi się to parcie do przodu. 
          Książka pisana jest z perspektywy Eleny, to ona opowiada całą historię swojego życia i życia Lily, która jako 16-latka wychodzi za mąż. Czy ich życie  zmieni się na lepsze? Mam nadzieje, że tego dowiem się już wkrótce.     
          Już wiem, że przeczytam na pewno kolejną część tj. "Historię nowego nazwiska", bo czuję, że muszę dojść do punktu, w którym dowiem się, czy ta przyjaźń z dzieciństwa jest tak silna, że przetrwa do teraz?  



cyt.: "dobro ma posmak zła, chociaż zło kusi dobrem"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz