4 lutego 2018

Być kimś innym





Dmitry Glukhovsky - "Tekst"
Wydawnictwo: Insignis
liczba stron: 368
kategoria: sensacja/thriller/                            kryminał









       

            Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę D. Glukhovskiego może dlatego, że nie jest to książka fantasy czy science fiction, jak Jego poprzednie. Nie ukrywam również, że przeczytałam dużo pozytywnych opinii na jej temat. 
           "Tekst" przynależy do gatunku sensacja, thriller, kryminał i niewątpliwie jest to prawda, choć muszę przyznać czegoś mi tu zabrakło. Nie czułam tutaj emocji, które są charakterystyczne dla sensacji a pomimo morderstwa nie czułam strachu. Jakoś rozwlekła mi się, nie trzymała w napięciu, natomiast wywołała zupełnie inne doznania.
          Książka jest o młodym człowieku (Ilija), który po odbyciu siedmioletniej kary więzienia postanawia zemścić się na człowieku, który go do tego więzienia bezpodstawnie wsadził (czegóż nie robi się aby awansować, aby sztucznie rosły wyniki wykrywalności przestępczości dealerskiej, narkotykowej) Rzekomym stróżem prawa jest funkcjonariusz milicji (milicji, bo akcja książki rozgrywa się w Rosji), który przeszedł na złą stronę mocy i prowadzi drugie przestępcze życie.
            Ilija wyrównuje rachunki, zabija milicjanta zabierając mu broń i telefon. Od tej pory żyje jego życiem, ponieważ w tym małym urządzeniu zawarta jest cała jego dotychczasowa egzystencja a z nagrań, filmów, maili, zapisanych rozmów, zdjęć jest w stanie dowiedzieć się o nim prawie wszystkiego.
        Za pomocą tego telefonu nawiązuje "kontakt" z rodzicami swojej ofiary, z "kolegami" z jego przestępczego światka, z jego dziewczyną... i nikt nie ma świadomości, że odzywa się do nich za pomocą różnych komunikatorów zupełnie ktoś inny. Przy okazji odkrywa, że milicjant który miał wszystko, to czego Ilija nie miał w swoim życiu a czego jeszcze go pozbawił, nie tak do końca był szczęśliwy. Dla swojego awansu pogrążą własnego ojca a swojej dziewczynie daje przyzwolenie na aborcję. 

        Moim zdaniem ta książka, to raczej dramat, który zmusza nas do przemyśleń czy rzeczywiście nasze życie zamyka się takim małym mobilnym urządzeniu?, czy ktoś zabierając nam nasz telefon nie potrafiłby się pod nas podszyć?, ukraść naszą tożsamość?,  czy splot zdarzeń nie czyni z nas przestępców i ofiar równocześnie?
        Wydaje mi się, że D.Gluthkovsky specjalnie tak skonstruował w sumie dość niezłą fabułę, żeby dała nam do myślenia, dobre i to skoro nie zrobiła zbyt wielkiego wrażenia przynajmniej na mnie.
I bardzo żałuję, że nie znam Moskwy, bo przechadzałabym się razem z głównym bohaterem i jeździła metrem w miejsca, które cokolwiek by mi mówiły.
   
Nie jestem do końca przekonana czy mogę tę książkę polecić? Chyba nie zaryzykuję😯.

P.S. Z taką fabułą Panowie: Mróz, Miłoszewski czy Chmielarz zrobiliby majstersztyk!!!!

         Odczuwasz podobnie??? nie???? i podziel się tym ze mną 😘  

       


cytat: "Śmierć na trzeźwo jest zbyt niepojęta. Tak jak i miłość, zdaje się prawdziwa tylko po                    pijaku"

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz