Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
liczba stron:455
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
Zapowiadało się całkiem nieźle i tajemniczo, gdy do drzwi puka kobieta i informuje byłego męża, że zaginęła jej córka, która też jest rzekomo jego córką, o czym nie miał bladego pojęcia.
Początek wydawałoby się wciągający, ale w sumie ta cała sensacja rozeszła się gdzieś cichaczem po stronach.
Książka trochę przegdybana, przegadana a cała sensacja, której w ogóle się nie czuło, została jak dla mnie trochę pasywnie przedstawiona.
Sama historia jest całkiem niezła, niestety coś tu nie zadziałało. Nie było tej dawki napięcia, adrenaliny, ścisku w żołądku - przecież chodziło tu o zaginione 10-letnie dziecko.
Bohaterowie robili co mogli, jeździli, szukali na własną rękę, główkowali.... ale zabrakło mi wrażeń, emocji...
Nie będę nic czarować i wyciskać na siłę zalety- sorry, ale wyszedł przeciętniak i tyle.🙈
cytat: "Przecież to naturalna rzecz, że interesują nas byłe dziewczyny naszego partnera."

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz