Wydawnictwo: Agora
liczba stron: 334
kategoria: komedia kryminalna
Kto rozmawia ze swoim pupilem, ręka do góry!✋ Dialogiem pewnie tego nie można nazwać (choć mój psiak miał zawsze więcej do powiedzenia niż ja 🙈), ale wszyscy właściciele doskonale znają mowę ciała i emisję głosu swoich pupili.
Przygotujcie się zatem na sztukę kociego przekazu, bez której fabuła tej powieści nie miałaby sensu.
Sheila vel Szelka, to dystyngowana i inteligentna kotka, która jest świadkiem zabójstwa swojego pana. Myślicie, że można pokusić się o śmiałą tezę, że ona wie, kto jest mordercą?
Przygotujcie się zatem na sztukę kociego przekazu, bez której fabuła tej powieści nie miałaby sensu.
Sheila vel Szelka, to dystyngowana i inteligentna kotka, która jest świadkiem zabójstwa swojego pana. Myślicie, że można pokusić się o śmiałą tezę, że ona wie, kto jest mordercą?
Vileda to pseudonim pani komisarz, która przejmuje kryminalną sprawę i zarazem dzieli się
z osamotnioną Szelką swoim mieszkaniem. Obserwują siebie nawzajem, ale to coś więcej niż poznawanie siebie i nieprzypadkowo lokalizator ląduje w kociej obroży.
Początkowo śledztwo się nie klei, a komisarz musi trochę na siłę przydzielać zadania swoim opornym podwładnym.
Również brak podejrzanych i świadków zabójstwa (oprócz Szelki) nie prowadzi do wielkiego przełomu, aż tu nagle sprawa niespodziewanie obiera kierunek na serbskich bandziorów i fabuła niesamowicie przyspiesza z obydwu stron tj. dochodzeniowej i przestępczej.
Więcej nie zdradzę, bo pierwotny wydawałoby się satyryczny obraz posterunku i pracujących tam policjantów, zmienia się diametralnie, kiedy życie pani komisarz znajduje się w niebezpieczeństwie.
Nadmienię jeszcze tylko, że dowcipne dialogi i humorystyczne słownictwo barwnie okraszają tę kryminalną fabułę.
Ciekawi zatem jaką rolę (oprócz głównej i oskarowej) zagra tu kotka? - to zapraszam do lektury!
z osamotnioną Szelką swoim mieszkaniem. Obserwują siebie nawzajem, ale to coś więcej niż poznawanie siebie i nieprzypadkowo lokalizator ląduje w kociej obroży.
Początkowo śledztwo się nie klei, a komisarz musi trochę na siłę przydzielać zadania swoim opornym podwładnym.
Również brak podejrzanych i świadków zabójstwa (oprócz Szelki) nie prowadzi do wielkiego przełomu, aż tu nagle sprawa niespodziewanie obiera kierunek na serbskich bandziorów i fabuła niesamowicie przyspiesza z obydwu stron tj. dochodzeniowej i przestępczej.
Więcej nie zdradzę, bo pierwotny wydawałoby się satyryczny obraz posterunku i pracujących tam policjantów, zmienia się diametralnie, kiedy życie pani komisarz znajduje się w niebezpieczeństwie.
Nadmienię jeszcze tylko, że dowcipne dialogi i humorystyczne słownictwo barwnie okraszają tę kryminalną fabułę.
Ciekawi zatem jaką rolę (oprócz głównej i oskarowej) zagra tu kotka? - to zapraszam do lektury!
Za możliwość przeczytania tej dowcipnej powieści, dziękuję Wydawnictwu Agora 💗
cytat: "Mówią, że koty żyją na tyle długo, żeby się wpleść w ludzkie życie i wkraść w serce, i na tyle krótko, żeby je złamać swoim odejściem".

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz