Sohn Won-pyung - "Almond"
Wydawnictwo: Mova
liczba stron: 217
kategoria: literatura młodzieżowa/obyczajowa
Trudno czasami wyrazić słowami własne przeżycia czy emocje a teraz wyobraźcie sobie, że nie odczuwacie nic z powyższych i nie dlatego, że jesteście twardzi i nieczuli, ale dlatego, że ciało migdałowate, które jest częścią układu limbicznego mózgu, nie wykształciło się w pełni.
Obojętność na stres, radość, zagrożenie i miłość, to charakterystyczne cechy 16-letniego bohatera z aleksytymią, który w szkole został szybko zepchnięty na margines, przyciągając tym samym do siebie największego szkolnego zawadiakę.
Pomimo ogromnej różnicy intelektualnej i brutalnych zachowań ze strony zawadiaki, nawiązuje się między nimi coś w rodzaju bliskości. Od tego momentu mam wrażenie, że bardziej śledzę wybryki tego drugiego, który ciągle prowokuje, niż naszego głównego bohatera.
Czy ta relacja coś zmieni w odczuwaniu, przeżywaniu naszego tytułowego bohatera? Czy poszukiwania własnej tożsamości czy normalności znaczy być jak inni? A w ogóle, to jakie są standardy normalności? - ktoś wie??? Czy trzeba wyuczyć się reakcji, żeby funkcjonować
w społeczeństwie?
Pojawia się sporo pytań i otrzymacie na nie odpowiedzi, pod warunkiem, że sobie tę powieść sami zinterpretujecie. Książka bardzo ciekawa i mądra. Kto ile z niej wyniesie o relacjach, przyjaźni, miłości, empatii, emocjach, których tu niby nie ma a w rzeczy samej są, bo czytając przecież je odczuwamy - jest bogatszy o przeżycia innych.
Życie mocno doświadcza naszych bohaterów i to, co wydarzy się na końcu powieści, znacznie coś zmieni.
Polecam, szczególnie tym, którzy zawsze oceniają kogoś bez wiedzy poznawczej. Polecam, szczególnie, gdyż aż 10% populacji na świecie cierpi z powodu braku zdolności rozumienia emocji swoich i otoczenia. Polecam, bo Autorka nie bez powodu otrzymała za tę powieść kilka nagród.
cytat: "...los to siła, która odgrywa wielką rolę we wszelkiej niesprawiedliwości tego świata."