30 stycznia 2021

Anastazja i Kazimierz


 


Maria Paszyńska- "Czas białych nocy" t.1,
                          "Stalowe niebo" t.2

Cykl: Wiatr ze wschodu

Wydawnictwo: Książnica
liczba stron: 401+412 =813
kategoria: literatura obyczajowa 













           Czytelnicy zza zachodniej granicy mają Charlotte Link a my mamy Marię Paszyńską. Zauroczyłam się i wciągnęłam w tę powieść od pierwszej strony. Uwielbiam, kiedy prawdziwa historia stanowi bazę fabuły i to w głównej mierze ona wyznacza kierunki powieści. A jak do tego precyzyjnie ulokuje się w takiej historii charakternych bohaterów, to jestem usatysfakcjonowana
i kupiona. 
          Zarówno tom 1 i 2, to powieści o miłości i nienawiści, o trudnej rzeczywistości, w której bolszewicy próbują przejąć władzę nie tylko w Rosji. 
          Anastazja i Kazimierz uciekają w ostatnim momencie z niebezpiecznego Petersburga
i wydawałoby się, że teraz już będzie tylko dobrze.... Niestety zawsze musi pojawić się ktoś zawistny, zły, podły, ktoś z przeszłości, który psuje już i tak niełatwą drogę do przyszłości.
          Siła przetrwania i wyborów, jest mocną stroną Anastazji zaś podatność Kazimierza na wpływy innych jest zaskakująca, żeby nie napisać irytująca. Ta dwójka kocha się bez opamiętania
i tylko to mają sobie do zaoferowania, a jak potoczą się ich losy? - musicie dowiedzieć się sami.... 
          Książki przeczytałam nieomalże jednym tchem, nieoderwalnie, bez podziału na tomy. Weszłam w tę powieść jak w bajkę, tylko nie kończy się ona całkiem tak: "...i żyli długo
i szczęśliwie..."😞

  


cytat: "Tłumiona nienawiść bywa jednak o wiele bardziej raniąca niż ta wyrażona głośno."   

27 stycznia 2021

Wcale nietrudna młodzież





Marcel Moss - "Nie wiesz wszystkiego"
Wydawnictwo: Filia
liczba stron: 384
kategoria: thriller/sensacja/kryminał 

















          To kolejna powieść Marcela Mossa, od której nie można się oderwać. To kolejna powieść o życiu i ludziach, którzy cierpią i przeżywają coś w ukryciu. To powieść, której się bałam, że przeczytam coś o sobie, coś co chcę zapomnieć i nigdy nie pamiętać. 
          Autor trafia w samo sedno problemu, stawia właściwe diagnozy i podaje jak na dłoni przyczyny i mechanizmy okrutnych błędów i niewybaczalnych zachowań.
Wnioski: 
- nie chcemy żeby nas poniżano, 
- pragniemy akceptacji, miłości i zrozumienia, 
- wygoda pozbawia tożsamości,
- miłość bywa destruktywna tylko wtedy, gdy jest nieodwzajemniona
- najbliżsi krzywdzą najmocniej
- każdy ma swoją, choć inną prawdę 
- zło zawsze wyjdzie na jaw
- a karma wraca 

          Myślę, że zachęcać nie muszę, a opinie innych powinny być wystarczające do sięgnięcia po genialne pióro Marcela Mossa, piszące w niezawoalowany sposób o problemach nas wszystkich.  


cytat: "Jeśli komuś bardzo zależy na tym, by cię zgnoić, to i tak to zrobi."

Fabryka zabawek




Charlotte Link - "Niespokojne niebo" t.3   
                          cykl: "Czas burz"

Wydawnictwo: Znak Horyzont
liczba stron: 588
kategoria: literatura obyczajowa/historyczna  













          Rodzinna saga stworzona przez Charlotte Link, zawarta w trzech tomach - tworząca serię "Czas burz" jest naprawdę imponująca! 
"Niespokojne niebo" stanowi ostatnią część cyklu i muszę przyznać, że żal mi było rozstać się
z rodziną leciwej już Felicji Lombard. 
           Tu młodsze, trzecie pokolenie wydawałoby się dziedziczy nie fortunę a raczej skłonność do nieszczęśliwych miłości, finansowych upadków i osobistych problemów. Córki a później wnuki Felicji, nie bardzo potrafią kochać a jak kochają to zawsze ktoś lub coś stoi na przeszkodzie. 
           Trzeci tom, to koniec lat siedemdziesiątych i historycznie nakreślone lata dziewięćdziesiąte
z kulminacyjny momentem upadku muru berlińskiego, który zresztą doskonale pamiętam. 
To również historia ucieczki z DDR kogoś z rodziny i poszukiwania wolności dla swoich dzieci, to chęć przekazania przez Felicję fabryki, która niejednokrotnie przeżywała swoje wzloty i upadki od kilkudziesięciu lat, to cały kalejdoskop wyborów i noszenie brzemienia czynów, których nie sposób odwrócić czy zmienić. Wszystko w rodzinie Lombardów kręci się wkoło interesów ale tak naprawdę dla nikogo to nie jest celem samym w sobie. To ambicja niszczy u Lombardów szczęście osobiste, które jest największą i najistotniejszą życiową intencją a prawdziwe wydarzenia weryfikują, co tak naprawdę jest w życiu ważne.
          Charlotte Link, pięknie maluje obrazy nie tylko Monachium, Berlina ale przenosi nas także do Izraela. Dzięki niej podróże nawet w czasie pandemii stały się prawdziwe. 
          Mogę tylko powiedzieć, że czytałabym o rodzinie Lombardów bez końca..., to świetnie napisana i skonstruowana powieść, w której tak dobrze oddane tło historyczne czyni fabułę prawdziwą i wielce prawdopodobną, którą na długo zapamiętam a wszystkie trzy części naprawdę polecam!!!😍 
          Bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Horyzont za możliwość przeczytania całej sagi!!!! 💗💗💗



cytat: " Człowiek odnoszący sukcesy zawsze ma wokół siebie zawistników..." 

10 stycznia 2021

Wybuchowy duet

 



Remigiusz Mróz - "Testament" 
cykl: Joanna Chyłka tom 7
Wydawnictwo: Czwarta Strona
liczba stron: 534
kategoria: thriller/sensacja/kryminał 
















          Rok bez Chyłki, to rok stracony 😁, 2020 chyba taki był, zatem pora nadrobić zaległości
a tym samym zdjąć parę książek ze stosu hańby i mam nadzieję, że na tym nie koniec przygody
z kancelarią Żelazny & McVay.  
          Chyłka to kultowa "królowa" polskiej palestry, to niekończąca się opowieść o jej słabościach
i umiejętności pakowania też w kłopoty Zordona, to także odwieczna walka na spryt i paragrafy.
I pomimo powtarzalnego schematu, nie mogę odmówić sobie przyjemności czytania tej serii. 
          Lubię ordynarność, szczerość i swobodę Chyłki w balansowaniu na pograniczu prawa, szanuję jej powściągliwość, opór przed fizyczną bliskością z niedoszłym jeszcze aplikantem prawa
i podziwiam hakerską skuteczność Kormaka. To trio lubi się i czubi, na dodatek jest niezawodne
i wychodzi poza korporacyjne schematy. 
          "Testament" zaskoczył mnie śmiercią jednego z partnerów kancelarii i odkryciem tajemnicy, kto był "sprawcą" ciąży pani mecenas. 
Nie zabrakło oczywiście morderstw, kąśliwych dialogów, poczucia humoru, dobrej muzyki i co najlepsze - cudownie było mi czytać o tej normalności o swobodzie chodzenia po kulinariach
i smakowania razem z bohaterami kuszących wikuałów. 
Tęsknię za takim życiem, za normalnością, za otwartą  publiczną przestrzenią, za spotkaniami z ludźmi i swobodą funkcjonowania ale dzięki tej powieści znalazłam się tam z powrotem!  Nie napiszę nic o fabule, bo zepsuję frajdę jazdy BM-ką
i hardcorem dnia codziennego z życia pani mecenas. 
          Czy warto sięgnąć po "Testament"?, kto już zaczął tom 1 - to bezspornie dojedzie do końca. 😀


cytat: "Plan bez narzędzi do jego realizacji to tylko marzenie."

seksfera.pl







Bartek Rojny - "Parafil" t.1
Wydawnictwo: Znak
liczba stron: 448
kategoria: 
thriller/sensacja/kryminał















          To był bardzo dobry kryminał. Debiut uważam za udany, choć widzę, że opinie są dość podzielone te na tak i na nie... Osobiście czytało mi się  bardzo dobrze i mogę tylko powiedzieć, że czytałam duuuuuuuużżżo gorsze debiuty, okrzyknięte rewelacjami, bestsellerami i super hitami.... Jeżeli ciągnie mnie do części drugiej a dzięki @wydawnictwoznakpl szczęśliwie posiadam😍, to myślę, że jest to oczekiwana przez Autora reakcja.
          Pierwsze skrzypce nie gra tu psychopatyczny parafil a ścigający go duet: pani podkomisarz Helga - niechlujna baba z jajami, nie stroniąca od alkoholu, z życiowymi problemami  (bardzo przypomina mi komisarz Klementynę Kopp z Lipowa Katarzyny Puzyńskiej 😏) i Witek były technik policyjny a obecnie doktor katedry kryminalistyki na Uniwersytecie Śląskim. 
          Wydawałoby się, że Witek jest typem pechowca a nękające go lęki przeszłości czynią z jego życia totalny rollercoaster, ale im bardziej w głąb, tym cała nadzieja w jego wiedzy związanej
z seksualnymi dewiacjami, aksfiksją autoerotyczną i zdolnością do kojarzenia mało widocznych faktów. Ma facet jeszcze słabość do tabaki, miękkich używek i ostrych numerków - jest stałym bywalcem klubu dla swingersów i gd
yby nie został wciągnięty przez Helgę w śledztwo, to nie wygrzebałby się z oskarżenia i hejtu, jakie wylały się na niego chwilę temu.
          Wiem, że były już flejtuchowate i alkoholowe gliny, krety i karierowicze w strukturach mundurowych, dewiacje i inne okrutne mordy, uganiania się za oprawcą... ale "Parafil" mnie nie odstraszył ani nie znużył swoją fabułą. Dobre dialogi, to podstawa każdej powieści 👍.
          Jedyne co, zmieniłabym, to wiek doktora od dewiacji - zdecydowanie "postarzyłabym" gościa. Jego doświadczenie i zachowania, wskazują na znacznie więcej niż 36 lat a miejsce pobytu ostatniej z zaginionych dziewczyn - raczej przerobiłabym.  
          Mam za to nadzieję, że w kolejnym tomie doktorek uczesze brodę, ogarnie swoje lęki
i z pewną seksuolożką wpakuje się nie tylko do jej łóżka... 



cytat: "Autorytetu nie buduje się tchórzostwem."