Olga Rudnicka - "Natalii 5"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
liczba stron: 560
kategoria: kryminał/sensacja/komedia
Kupiłam 2 (pierwsze) części serii z Nataliami w rolach głównych - cała szczęśliwa i podekscytowana, że ubawię się nie mniej jak przy czytaniu kryminałów Joanny Chmielewskiej (przy których dosłownie ryczałam na głos), niestety tu nastąpił "zong".😫
Nie mogę przyczepić się do pracy pisarskiej jaką wykonała Olga Rudnicka - tu bez zastrzeżeń! Mnie po prostu nie porwała fabuła! Śmiem twierdzić, że już jestem za stara na tego typu książki - choć zawsze wydawało mi się, że to jedyna rzecz, która nie ma bariery wiekowej. Niestety poczułam się jakbym czytała "Pana Samochodzika i templariuszy" będąc w wieku kilkunastu lat.
Tak jak pierwsza część mnie zaintrygowała, bo facet miał 5 córek - każdą z inną kobietą i wszystkie miały na imię Natalia, które o sobie nawzajem nie miały pojęcia, to druga część okazała się totalną klapą, chaosem i nie dałam się porwać przygodowej fabule. A zapowiadało się tak ciekawie, bo tatuś tytułowych bohaterek zostawił duży i piękny dom, każdej córce po milionie na koncie i pewną tajemnicę, której poświęcił całe swoje życie a sam popełnił samobójstwo, które jak się okazało było zaplanowane ale też i przypadkowe.
Pięć różnych i bardzo charakternych kobiet postanawia ze sobą zamieszkać w odziedziczonym domu i tu robi się nawet dość fajny młyn. A, że baby są kłótliwe - to po 200 stronach zaczęłam czuć się zmęczona tym jazgotem, przepychankami, docinkami.... Wkręciły jeszcze w ten "bajzel" 2 policjantów, pewnego antykwariusza, byłego narzeczonego i miałam już totalny mętlik kto z kim co udaje i która to która?.
Niby komedia kryminalna - ale nie było mi w ogóle do śmiechu- czytałam i tylko patrzyłam ile do końca, bo prawdę powiedziawszy już ostrzyłam sobie zęby na kolejną książkę.... Wiem, że to lektura nie dla mnie, wyrosłam z takich rzeczy i wiem, że raczej celowo nie sięgnę po taki rodzaj książek.😱
Czuję się jedynie usatysfakcjonowana, ponieważ bardzo chciałam zapoznać się z twórczością Olgi Rudnickiej i to zrobiłam!
Musicie sami wyrobić sobie swoje własne czytelnicze zdanie, chyba że już je macie, bo to pozycja nie nowa, tylko wznowiona - to proszę podzielcie się! 🙋
cytat:"Działać po swojemu i nie zwracać uwagi na to, co dzieje się wokół".