Trzaskający mróz i surowy lodowy helsiński krajobraz jest miejscem ścierania się KGB, GRU, SUPO
i brytyjskich oficerów z MI6.
Osadzone tu postacie i utkane wątki w każdej szpiegowskiej sekcji, uczyniły z tej powieści historię absolutnie sensacyjną i wyjątkową. Próba zamachu na szefa fińskiego kontrwywiadu, zbliżenie się do byłego dowódcy atomowego okrętu podwodnego z Murmańska i nieustanne działania sprawdzające swoich oficerów wewnątrz ambasady Związku Radzieckiego w Helsinkach, to najważniejsze wątki łączące powieść w szalenie interesującą całość.
Opisy prowadzonych obserwacji, dialogi, rozmyślania, a w tym oczywiście działania rozpracowujące, werbujące i prewencyjne, okraszone alkoholem, marynowanym czosnkiem, homarem w cytrynach, pomarańczach, figach, daktylach... prosto z Morza Norweskiego to absolutny majstersztyk powieści.
Wszystko to rozgrywa się współcześnie i w momencie odwilży w bloku komunistycznym (1990), gdzie Gorbaczow wycofuje wojska radzieckie z NRD, Polski i wymienia z Reaganem dokumenty ratyfikujące ograniczenie arsenałów rakietowych.
W centralach wywiadowczych daleko było do entuzjazmu, szczególnie, gdy Rosjanie wysyłają na Atlantyk atomowy okręt podwodny, którego nie wyłapały hydrofony.
W tej powieści doskonale zarysowana jest mentalność Rosjan i Finów, którą przyjmuję bez przymrużenia oka, zresztą przeczytajcie sami tę powieść, bo to kawał fascynującej literatury.