9 maja 2018

Szepty, zioła i gusła









Katarzyna Berenika Miszczuk - "Szeptucha"
Wydawnictwo: W.A.B.
liczba stron: 352
kategoria: fantasy, literatura polska, słowiańska












          W życiu nie spodziewałabym się, że sięgnę po książkę fantasy! Jest to dla mnie całkowita nowość. Nigdy nie czułam się w tej tematyce swojsko. Muszę nawet powiedzieć, że bardzo mnie dziwiło i dziwi do dzisiaj, jak inni mogą wchodzić w takie powieści z wielką fascynacją i uwielbieniem do tego gatunku a mówię tu szczególnie o młodym pokoleniu!!! 
Aż tu nagle bum i sama jestem pośrodku lasu, zbieram pąki sosny, wącham zioła i poznaję rzeczy, o których wcześniej nie miałam bladego pojęcia. Mało tego, bawię się w najlepsze i uczestniczę we wszystkich  tradycyjnych obrzędach bardzo pielęgnowanych i kultywowanych przez lokalną społeczność.
            Do tego dochodzą jeszcze niesamowite imiona, które mają cudowne słowiańsko-mityczne brzmienia: Gosława, Sława, Tomira, Myślibora, Radowit, Żywia, Świętowit, Jarogniewa, Mszczuj, Dagome, Weles.... a i jeszcze żerca, płanetnik, wąpierz, Wyraj...  brzmi egzotycznie nie???, pewnie dla kogoś, kto siedzi w tym - na pewno nie, a ja no cóż, chyba przepadłam w czeluściach słowiańskiej fantasy!!!!!!!!!! 

        Raczej nie będę pisała o czym jest ta książka, bo już chyba fani Katarzyny Bereniki Miszczuk opisali to dawno temu i milion razy na swoich blogach, istagramach i facebookach. Napiszę tylko tyle, że absolutnie nie żałuję czasu spędzonego w Bielinach a wykreowani bohaterowie i ich powiązania ze słowiańską mitologią z dodatkiem szczypty dobrego humoru w tym znakomita narracja głównej bohaterki tworzy niewiarygodnie dobrą powieść!!!! Na dodatek nie sposób w niej jednoznacznie określić, co jest prawdą a co fantazją, tak człowiek przenika w głąb.
      Nie chcąc przerywać  ciągu tej historii, a że ciekawość mnie zjada, czy tytułowa bohaterka Gosława (Gosia) znajdzie kwiat paproci, komu go podaruje i czy Mieszko ją uratuje i jak w ogóle dalej potoczy się to, co wydaje się nieuniknione - zabieram się za kolejną część pt. "Noc Kupały".
Większych rekomendacji od takiego laika jak ja, chyba nie trzeba?????




cytat: "raz na dwanaście tysięcy trzysta czterdzieści pięć pełni księżyca w czasie przesilenia letniego zakwita kwiat paproci"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz