ilość stron: 545
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
Książka przyciągnęła mnie swoją niesamowitą szmaragdową okładką (zdjęcie tego nie oddaje!), chociaż nie ukrywam, że podczas czytania zeszła z niej folia, brzegi książki już na początku się zdarły i rozklejała się przy szerszym otwieraniu 😪 .
Tak fatalnie wydanej książki nie miałam w ręku dawno i bardzo żałuję, bo nie mogę jej już nikomu pożyczyć - rozpadnie się cała!!!! A już wygląda jakby przeszła przez dziesiątki rąk🙈. No przecież ileż można czytać na ćwierć uchyloną???? Oficynka - postarajcie się lepiej 🙏🙏🙏 Jedynie czcionka jest mega wyraźna a spore odstępy między wierszami są cudowne dla oka!!!!!!!!
Ale do rzeczy! fabuła jest niezła, język wow! (wiele nowych wyrazów sobie przyswoiłam👍), dużo trafnych, życiowych uwag i powiem szczerze, że wieloosobowa narracja - jest tu świetna, bo o każdym bohaterze dowiadujemy się, to co mamy wiedzieć!. Autor fajnie dozuje nam akcje i każdy rozdział właściwie coś niesie.
Zagadkowa śmierć córki znanego kardiologa Krzysztofa Roty, uznana za samobójstwo nabiera nowego spojrzenia, gdy w bardzo podobny sposób ginie kolejny nastolatek i kolejny i kolejny.... z tej samej prywatnej szkoły.
Dochodzenie prowadzi komisarz Iwona Suda, która ma pewne podejrzenia względem swojego syna, że coś wie a co gorsza może uczestniczyć w tych zabójstwach. Cała grupa dochodzeniowa jest świetna, a dialogi między nimi - odlot! - można się nieźle porechotać!!!!😀
Pojawia się jeszcze tajemnicza była gwiazda porno, która chyba za bardzo wchodzi w życie doktora Roty, czy pogrążony w podwójnej żałobie (wciąż opłakuje tragicznie zmarłą żonę) jest w stanie zacząć wszystko od nowa???
Autor tak prowadzi fabułę, że czytelnik od początku wie komu ufać a kogo podejrzewać… Ale doznacie "szoku", bo to zmyłka! 😜, a co z tego wszystkiego wyszło musicie już sami doczytać....
To jest bardzo dobra książka, świetnie się ją czytało i bardzo ją polecam a Tarnów na pewno jest dumny - oczywiście z miejsca akcji👍!!!
cytat: "Na pewnym etapie życia dochodzi do przewartościowania zaimków. Przestaje się liczyć "gdzie" a wartości nabiera "z kim" ".

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz