Wydawnictwo: Znak
liczba stron: 336
kategoria: literatura piękna
Czy ktokolwiek z nas nie zawierał jakiegoś paktu z kimś niewidzialnym u większości z Panem Bogiem, u drugiej większości z diabłem, u jeszcze innych z kimś niewidzialnym albo ze samym sobą??? czyż nie obiecywaliście "gruszek na wierzbie" w zamian za spełnienie czegoś????
Czy ktokolwiek z nas nie zawierał jakiegoś paktu z kimś niewidzialnym u większości z Panem Bogiem, u drugiej większości z diabłem, u jeszcze innych z kimś niewidzialnym albo ze samym sobą??? czyż nie obiecywaliście "gruszek na wierzbie" w zamian za spełnienie czegoś????
65 letni emeryt Harold pod wpływem impulsu a raczej dziewczyny ze stacji paliw jest przekonany, że swoją wędrówką z południa na północ Anglii uratuje pewną kobietę - Queenie, z którą kiedyś dawno temu pracował a teraz umiera w hospicjum.
Czy ten leciwy i "wycofany" facet jest w stanie pokonać pieszo 627 mil?
Przygoda życia ktoś by pomyślał, ale czy bez żadnego przygotowania, doświadczenia, bez telefonu i w takim wieku, z początkami Alzheimera … czy Harold nie porwał się z motyką na słońce? Tu pojawia się albo fenomen wiary albo przeświadczenie, że jak robi się cokolwiek, to lepiej jak nierobienie niczego?
Oczywiście chcieć to móc, ale po drodze napotyka wiele przeszkód, szczególnie te w postaci ludzi, bo nikt inny jak tylko człowiek potrafi wiele zepsuć... kto przyłączył się do tego marszu i co z tego wynikło? - pozostawiam przyszłym czytelnikom.
Wydaje mi się, że ta droga to była szkoła "przetrwania", to była największa lekcja przyrodniczo-socjologiczna, to był sprawdzian miłości, wytrwałości i dogłębna analiza samego siebie. Natomiast napotkani po drodze ludzie, to kopalnia dobra i zła...
W tym stadnym pędzie wyobraźcie sobie, że zostawili Harolda... czy zdążył? Jego idea "uratowania" Queenie została zepchana, zdeptana...
Myślę, że ta książka wywoła u każdego inne reakcje. U mnie zrodziło się pytanie czy ja byłabym w stanie tak się poświęcić? Natomiast podejrzewam, że Autorce nie chodziło bezpośrednio o to czy Harold pokona tę drogę, ale tylko o to czy odnajdzie w sobie, to co zagubił i pokrył skorupą wiele lat temu?
Wnioski do wyciągnięcia zostawiam Wam drodzy czytelnicy..., książka jest osobliwa, taka bardzo "brytyjska". Za podsunięcie tej książki dziękuję swojej siostrze Kasi! 😍
cytat: "Były chwile, kiedy czuł, że niewiedza jest najwyższą prawdą i na tym należy poprzestać".

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz