23 lipca 2021

Licence to kill

 




Adrian Bednarek - 
"Dziedzictwo zbrodni" 
Wydawnictwo: Zaczytani
liczba stron: 327
kategoria: 
thriller/sensacja/kryminał















          Nieodkładalna książka jest tożsama z tym, że niewątpliwie jest to świetna książka. I takie właśnie jest "Dziedzictwo zbrodni".
Nie chciałabym uprzedzać faktów, bo premiera już tuż, tuż (28.07.2021) i "grzechem" byłoby spoilerowanie czy opisywanie tak wyśmienitej sensacji...
          Ale minimalnie uchylając rąbka tajemnicy, to fabułę prowadzi nietuzinkowy duecik damsko-męski (jakie niewinne imiona😁), który najpierw gra przeciwko sobie a potem miażdży emocjami i wspólnymi akcjami.
          Trup ściele się gęsto, a ile starć i niełatwych przebiegów temu towarzyszy, to już sami musicie przebiec, bo tempo jest zawrotne.

Oczekiwania i nadzieje na happy end dla tego duetu były ogromne i wszystko szło w tym kierunku, zaś nieoczywista końcówka mnie powaliła... 
           Muszę tu zdecydowanie podkreślić, że nie spotkałam się (u żadnego Autora), żeby tak poprowadzić głównego bohatera, który jest bezwzględnym typem, że zamiast czekać na jego pojmanie a potem sprawiedliwy i surowy wyrok, chcę żeby mu się upiekło‍. Miałam tak przy Kubie Sobańskim😈, Oskarze Blajerze i teraz przy Dominiku Baju🎯. Też tego doświadczyliście??? Chcę przez to powiedzieć, że pióro i fantazja Adriana Bednarka czyni z czytelnikiem cuda.


          Brawa za kolejną fantastyczną książkę, takie uwielbiam, chcę czytać i jestem ogromnie uradowana, że mogłam ją przeczytać przedpremierowo w wygranym instagramowym  konkursie.






cytat: "Nie ma złych rzeczy, jest tylko dobra chwila."



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz