Rafał Artymicz - "Narkoza"
Wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 629
kategoria: literatura obyczajowa/romans/sensacja
Wrocław to bliskie mi miasto z czasów studenckich. Zatem razem z bohaterami "Narkozy", wędrowałam ścieżkami, przywołując we wspomnieniach wspaniały wrocławski klimat i to, co tam przeżyłam.
Naprowadziłam Was już na fabularny teren, teraz możemy śmiało wkroczyć do szpitala wojskowego, w którym trójka lekarzy i informatyk ma pewną misję do wykonania. Misja prowadzi do wykrycia afery związanej z transplantacją organów.
Wszystko szło w dobrym kierunku, gdyby nie dość groźny atak na jednego z lekarzy. Więcej Wam nie zdradzę, ale zrobiło się ciekawie i sensacyjnie.
Powieść śmiała i otwarta jeżeli chodzi o seksualną orientację i emocjonalną sferę między bohaterami, co dla mnie stanowiło akurat interesujące i ciekawe doświadczenie.
Autor nie bał się też stworzyć cynicznego bohatera, który swoim zachowaniem może wnerwić niejednego czytelnika. Ale w to, co uwikła się i w jakie popadnie kłopoty, niech pozostanie dla Was bodźcem do przeczytania tej naprawdę obszernej powieści.
Fabuła pędzi do przodu, nie zatrzymuje się - momentami jest bardzo sensacyjnie,
a momentami melodramatycznie, szczególnie jeżeli chodzi
o miłosne rozterki głównego bohatera, który wiecznie ucieka od swojego ukochanego.
Doceniam dowcipkowanie i swobodę, ukazującą gejów i ich wzajemne obcowanie, ba nawet miłosne harce...
Doceniam także szczerość i prawdziwość męskiej relacji, a co do medycznej strony, to świetne były opisy z wykonywanych zabiegów - pełen profesjonalizm!👌. To był miły i dobry czas spędzony z lekturą!
Za powieść bardzo dziękuję Autorowi! 💗

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz