Robert Michniewicz - "Partnerzy. Początek"
Wydawnictwo: Czarna Owca
liczba stron: 440
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
To bardzo dobra sensacja i zarazem wciągająca szpiegowska historia.
Główna bohaterka - agentka wywiadu musi wydostać siebie i swojego partnera z terenu,
z którego właśnie Rosja zbrojnie rusza na Ukrainę.
Niczym Lara Croft pokonuje rosyjskie służby specjalne, które przygotowały prawdziwą pułapkę. Mieli w nią wpaść nie tylko polscy agenci, ale i ci, którzy stali się niewygodni.
Wiedza, że jest przeciek tajnych informacji na wyższym szczeblu, zmusza bohaterów do podjęcia sporego ryzyka. Jest tylko jeden człowiek, któremu ufają i który poruszy niebo i ziemię, żeby wydostać ich z niebezpieczeństwa. Oni też zdają sobie sprawę, że zwierzchników interesuje tylko powodzenie misji, a nie wyciąganie ich z opresji, ale jak z tego nie wyjdą cało, to może dojść do poważnego politycznego konfliktu.
Najcenniejszym "łupem" tej misji staje się zdemaskowanie kogoś wysoko postawionego.
Akcja goni akcję i nie sposób oderwać się od tej powieści.
Autor dobitnie pokazuje brak kompetencji i odpowiedzialności w działaniach polityków, które porażają bezmyślnością i arogancją.
Kolejny raz przekonujemy się, że żadna tajemnica nie jest tajemnicą, jeżeli wie o niej więcej niż jedna osoba.
Jest tu jeszcze jeden smaczek prywatnej zemsty z zazdrości, niespełnionej miłości, który musicie poznać, bo to jest najciekawsze i znaczące clou tej fabuły!
cytat: "W relacjach wrogich służb specjalnych zdecydowanie obowiązywała zasada "oko za oko".
A kto nie karał przeciwnika, okazywał słabość".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz