23 marca 2024

Pielgrzym v Saracen

 




Terry Hayes - "Pielgrzym" 
Wydawnictwo: Rebis
liczba stron: 784
kategoria: thriller/sensacja/krymina
ł







Jestem w sensacyjnym ciągu i ponownie pod wrażeniem tak obszernej i misternie utkanej powieści.
Człowiek, którego prawdziwa tożsamość została skutecznie wymazana z rzeczywistości z największą precyzją łączy fakty, odkrywa to, co dla innych jest zupełnie niewidoczne i niemożliwe do wychwycenia.
Charyzma i inteligencja przejęła kontrolę nad jego życiem i nawet wycofanie się z pracy operacyjnej nie trwa długo, bo jest jedynym, który może zapobiec biologicznemu atakowi na Amerykę.
Zaczyna się zatem polowanie na Saracena, który po publicznym straceniu swojego ojca, przeistacza się w pełnokrwistego terrorystę. 
Z ogromnym pietyzmem i muzułmańskim fanatyzmem rozpoczął swoje dzieło życia - swój dżihad przeciwko "dalekiemu wrogowi".
Pielgrzym, bo taki kryptonim przybrał agent pod pretekstem udziału w śledztwie dotyczącym śmierci pewnego Amerykanina przybywa do Bodrum.
To właśnie tu, zostaje zarejestrowana rozmowa telefoniczna, która może doprowadzić agenta do znalezienia Saracena i to tu odkrywa jego sekret. 
Wie, że teraz może wywabić go z ukrycia i zapobiec dotarciu śmiertelnego wirusa czarnej ospy do Ameryki. Czasu jest niewiele, choć pewny swego planu, nie przewidział jednego, że sam stał się przynętą. 
Uff, co to była za powieść! To nie tylko poszukiwanie "detonatora", to nie tylko gra z czasem, to odrębne życiowe historie, których bohaterowie toczą swoją własną walkę o zdrowie, zemstę, nowe życie.


cytat: "...informacja nie istnieje, dopóki nie zostanie bezpiecznie przekazana do centrali". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz