5 stycznia 2018

Było sobie romansidło.....




Colleen Hoover - "It Ends with Us"
Wydawnictwo:  Otwarte
liczba stron: 352
kategoria: literatura kobieca, romansidło





             

Zawsze kusi mnie taka typowa "literatura kobieca" w tym  romansidła. No cóż jestem widać typową kobietą.
Akurat Colleen Hoover nie przegina w cukierkowych i bajkowych miłościach i zawsze jest jakaś szpileczka wbita w ślepe zakochane serce.

        Sprawdziłam na lubimyczytac.pl jakie ta książka ma statystyki? no i powiem całkiem nieźle: ogólnie książka otrzymała 8,73 ********* oceniona przez 1415 osób a 240 postanowiło napisać swoje opinie (ja też) . Jak na dwumiesięczną świeżynkę - to uważam, że ładnie!!!!

         Lubię jak bohaterów rozpracowuje się od wczesnego dzieciństwa, bo wtedy  kim są i jak się zachowują mówi nam wiele  i Colleen Hoover nam to pięknie "rysuje".
          No ale do rzeczy, żeby móc Was zachęcić nie zdradzając zbyt wiele....

          Lily, młodziutka śliczna dziewczyna poznaje na dachu jednego z domów ze swojej okolicy w Bostonie, przystojnego, bogatego, czarującego neurochirurga Ryle'a (nieźle prawda, żeby spotkać przyszłego męża na dachu!?) A Wy gdzie spotkałyście swoich ???????
Oczywiście los ich ze sobą łączy. Wszystko byłoby piękne i cudowne, gdyby nie fakt, że Ryle potrafi mocno kochać i równie mocno krzywdzić w dosłownym tego słowa znaczeniu.
         Lily nie chce powielać błędu swojej mamy ale jest za późno?, bo  ślub?, bo ciąża? i spotkana przypadkowo miłośc z lat szkolnych?. To wszystko sprawi, że decyzja co dalej? jest najtrudniejsza w życiu Lily i do "trzech razy sztuka..."?
       Atlas to ta właśnie miłość z młodości, który był dla Lily wszystkim, pomimo że był biednym i bezdomnym młodzieńcem. Lily bardzo pomogła wtedy chłopcu przetrwać zimę, chorobę i w końcu przyjaźń przerodziła się w miłość na całe życie????  Atlas stał się dla Lily najważniejszy. Niestety ich ścieżki się rozeszły.......Co robi Atlas w życiu dorosłym nie zdradzę, ale cieszę się że osiągnął taki sukces!!!!, aż dziw, że z taką przeszłością w tej powieści niewiele namieszał i z drugoplanowej postaci stał się trzecio, czwarto.....
          O Ryle'u nie chcę pisać, bo ktoś kto nie potrafi zapanować nad swoimi emocjami, agresją czy gniewem - nie ma miejsca na żadną wzmiankę chociażby był najprzystojniejszy i najsexowniejszy! NIE i już!

          Brawo dla Colleen, że porusza tak bolesne tematy jak przemoc wobec kobiet i wręcz krzyczy, że zamiatanie problemu pod rodzinny dywan, aby nie zepsuć komuś reputacji czy kariery nie jest żadnym rozwiązaniem!

Wnioski:
1. Nigdy nie należy chronić oprawcy,
2. Nie należy powielać błędów swoich matek nawet w imię wielkiej miłości, życia w luksusie etc..
3. Krzywdy się nie zapomina, bo ona cały czas jest obecna
4. Należy pomagać potrzebującym!
5. Nie wiem czy warto pisać pamiętnik, bo juz kolejna książka, w której myśli przelane na papier
    rujnują związek!
    no i taki feministyczny punkcik:
6. Brawo babeczki niby słabe a silne jak konie!

Jak zakończy się ta historia?, czy będzie happy end? - przekonajcie sie sami!!!!
Zachęciłam do czytania??????



 cytat: "najgorsze co możesz zrobić, to stracić z oczu granicę swojej wytrzymałości"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz