1 stycznia 2018

Pierwsza moja recenzja



Alice Feeney – „Czasami kłamię
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 400
Kategoria: thriller







 


W ubiegłym roku i nie tylko przeczytałam sporo książek ale rozpoczynając swoją „przygodę” z blogiem postanowiłam, żeby pisząc o danej książce należy być jeszcze w świeżych emocjach i mieć w głowie aktualne myśli z którymi chciałabym się podzielić.
To do dzieła!
Nowy Rok 2018 rozpoczynam od komentarza bardzo intrygującej książki Alice Feeney – „Czasami kłamię”  - ostatniej przeczytanej książki a zarazem debiutu. Informacje jakie znalazłam o autorce są trochę skromne, bo oprócz tego, że przepracowała 16 lat w BBC i mieszka obecnie ze swoim psem  (wielkim i ślicznym czarnym labradorem🐕 – podglądnęłam na FB😀) w Surrey -  nie znalazłam nic więcej.
Książka skołowała mnie a zarazem zaintrygowała. Nie chciałabym zdradzać jej treści, żeby nie popsuć czytelnikom frajdy z jej czytania ale parę słów muszę napisać, żeby zachęcić Was do sięgnięcia po nią.
Rozpoczyna się od tego, że główna bohaterka ląduje w szpitalu w stanie śpiączki, jak później dowiadujemy się (ona zresztą też)  po wypadku samochodowym. Amber, bo tak ma na imię główna bohaterka leży nieprzytomna dla świata zewnętrznego w totalnym otępieniu, cielesnym bezwładzie i brakiem kontaktu. Ale… oczywiście musi być ale, bo Amber wszystko słyszy tylko nie może wykonać żadnego ruchu, nic powiedzieć. Jest uwięziona w swoim ciele.
Początkowo jej mąż Paul wydaje się podejrzanym typem, który na pewno musi mieć kochankę i musi chcieć pozbyć się swojej podejrzliwej żony, ale czy to jest rzeczywiście taka "oczywista oczywistość"???.
Powolutku odkrywamy tajemnice Amber i tak jak na początku chciałoby się jej pomóc, wydobyć z tego koszmaru, który właściwie jest spowodowany przez osobę trzecią z dalszego kręgu z jej przeszłości, tak z kolejnymi odkrytymi tajemnicami zaczynamy się zastanawiać kim u licha jest Amber????
Przestaję ją lubić a właściwie zaczynam się jej bać, bo w z gruntu super dziewczyna staje się nieprzewidywalna i groźna. Nie można jej odmówić inteligencji, przebiegłości i sprytu.
         Książka rozgrywa się w 3 przestrzeniach : obecny w szpitalu, parę dni przed wypadkiem i w dzieciństwie, gdzie najwięcej dowiadujemy się z pewnego pamiętnika.
Podejrzewam, że jakbym przeczytała tę książkę jeszcze raz, to może zwróciłabym uwagę na trochę inne rzeczy, które autorka nam podawała tak mimochodem a stanowiły klucz do odkrycia kto jest kim?  Jednym słowem brawo dla Alice Feeney, bo tak mnie „zakręciła”, że zaczynałam wątpić czy dobrze zrozumiałam kto właściwie napisał pamiętnik znaleziony na strychu?, kim była „siostra” Amber - Claire? i czy wyimaginowana przyjaciółka z pracy Jo rzeczywiście istniała???

         Nie będę już więcej Was „torturować”, musicie po nią sięgnąć!, a zakończenie może stanowić furtkę do ciągu dalszego???? Niech Wasza wyobraźnia pracuje!!!! A jak sięgnięcie - to napiszcie! 🙏



cytat: "uczciwość wobec siebie jest ważniejsza niż uczciwość wobec innych"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz