11 lipca 2018

Agorafobia








A.J. Finn - "Kobieta w oknie"
Wydawnictwo: W.A.B.
liczba stron: 416
kategoria: thriller/sensacja/kryminał 














          Była już kobieta/dziewczyna w pociągu, w walizce, w klatce, w bieli, w czerwieni, to pewnie nadeszła pora na kobietę w oknie??? 
Prawdę powiedziawszy bałam się trochę brać za tę książkę, bo była tak bardzo reklamowana, tak często umieszczana na Instagramie i tak pozytywnie oceniana a na lubimyczytac.pl opinie były już dość "stonowane", że pomyślałam sobie ooo... coś tu nie gra, muszę to sama naocznie sprawdzić....
          Sprawdziłam i powiem szczerze, że nie wywołała u mnie wielkiego zachwytu. Była przewidywalna, nie trzymała w ekscytującym napięciu, nie sprowadziła mnie do parteru a już tym bardziej nie rzuciła na kolana!   
        Fabuła taka zwykła, bez wielkiej fantazji i nie wymagająca od czytelnika wielkiego myślenia. Powiem szczerze, że thrillery w wydaniu Magdy Stachuli czy Agi Lesiewicz są o wiele bardziej wciągające - fabuły ciekawsze i zaskakujące.

          Zwrotów akcji było tak niewiele,  a jak były, to nie wstrzymywały oddechu ani nie przyspieszały mi tętna. Ot, poprawnie napisany thriller. Główna bohaterka momentami irytująca tym popijaniem i połykaniem tabletek a fabuła bardzo przypominająca "Dziewczynę z pociągu" nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia WOW... 
       Chyba nie mogę powiedzieć nic więcej poza tym, że poznałam nowe słowo: AGORAFOBIA  (lęk przed wychodzeniem na zewnątrz, przebywaniem na otwartej przestrzeni) i że czytałam dużo lepsze thrillery tego typu.  
          Warto czasami poczekać, aż pierwszy przedpremierowy szał przejdzie, aż pierwsi związani umowami recenzenci wywiążą się ze swojego zadania.... i nie należy przedwcześnie ulegać magii marketingowego chwytu w postaci intensywnej reklamy - zresztą jak zwykle "łapiącej w pułapkę"! 



          No, to nieźle zareklamowałam "Kobietę w oknie" 😮,  ale jakby tak ktoś się wahał czy czytać czy nie?, to mówię: szukaj dalej!!!! 




cytat: "Głęboko w środku mojego odrętwiałego mózgu rodzi się pulsacja, to tętni coś wściekłego i pokonanego. Po policzkach rozlewa się rumieniec. Oto co się ze mną stało. Oto kim jestem..." 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz