Joanna Szarańska - "I że ci nie odpuszczę" (cz.1) cykl: "Kalina w malinach"
Wydawnictwo: Czwarta Strona
ilość stron: 314
kategoria: literatura obyczajowa/ romans/komedia
Chcąc zrobić sobie lekką przerwę od mocnych kryminałów (mam na myśli 4 części "Diabełków" - Adriana Bednarka), celowo sięgnęłam po ten "gatunek", ale zupełnym przypadkiem trafiłam na książkę Joanny Szarańskiej - dotychczas zupełnie mi nieznanej. Parę razy próbowałam czytać obyczajówki z humorem, ale były one tak infantylne, że straciłam nadzieję na dobrą rozrywkę.
Ale UWAGA ! - dawno nie czytałam tak zabawnej i uroczej historii!!! Ubawiłam się przednio! Poczucie humoru i komizm sytuacyjny był w tej książce idealny!
Bardzo dobra komedia!!!!!
Główną bohaterką jest Kalina, która podczas ślubnej ceremonii dowiedziała się, że jej najlepsza przyjaciółka spodziewa się dziecka z jej narzeczonym! Oczywiście do ślubu nie dochodzi…
Zraniona a raczej rozwścieczona Kalina postanawia wykorzystać otrzymany pocztą przedwczesny prezent ślubny, którym jest voucher na pobyt w SPA w starym dworku, w jakiejś zapadłej wsi.
Właśnie ten prezentowy voucher uruchamia całą kaskadę tajemniczych i niesamowitych zdarzeń. Kalina wpada w swoje własne sidła kłamstwa i to co ona tam wyrabia, to jest odlot! .
Ale, żeby nie było, że to tylko komedia, jest też kradzież, łapanie bandziora i miłosne wąteczki z przystojnym gliniarzem-tajniakiem w tle.
Nie ma co opisywać fabuły, bo co tam się nie dzieje?! 😂
Muszę poszukać kolejne części tej przygody (razem są trzy), bo takie dobre poczucie humoru znalazłam tylko w książkach Joanny Chmielewskiej.
Książka napisana jest bardzo "smacznie", czyta się lekko i polecam każdemu na poprawę humoru! Dla mnie rewelacja!!!!!!
Ale UWAGA ! - dawno nie czytałam tak zabawnej i uroczej historii!!! Ubawiłam się przednio! Poczucie humoru i komizm sytuacyjny był w tej książce idealny!
Bardzo dobra komedia!!!!!
Główną bohaterką jest Kalina, która podczas ślubnej ceremonii dowiedziała się, że jej najlepsza przyjaciółka spodziewa się dziecka z jej narzeczonym! Oczywiście do ślubu nie dochodzi…
Zraniona a raczej rozwścieczona Kalina postanawia wykorzystać otrzymany pocztą przedwczesny prezent ślubny, którym jest voucher na pobyt w SPA w starym dworku, w jakiejś zapadłej wsi.
Właśnie ten prezentowy voucher uruchamia całą kaskadę tajemniczych i niesamowitych zdarzeń. Kalina wpada w swoje własne sidła kłamstwa i to co ona tam wyrabia, to jest odlot! .
Ale, żeby nie było, że to tylko komedia, jest też kradzież, łapanie bandziora i miłosne wąteczki z przystojnym gliniarzem-tajniakiem w tle.
Nie ma co opisywać fabuły, bo co tam się nie dzieje?! 😂
Muszę poszukać kolejne części tej przygody (razem są trzy), bo takie dobre poczucie humoru znalazłam tylko w książkach Joanny Chmielewskiej.
Książka napisana jest bardzo "smacznie", czyta się lekko i polecam każdemu na poprawę humoru! Dla mnie rewelacja!!!!!!
cytat: "Nic nie mogę na to poradzić, ale na myśl o innych kobietach obecnych w jego życiu odczuwam bolesną zazdrość. I niestety nie potrafię ugryźć się w język".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz