Wydawnictwo: Filia
liczba stron: 400
kategoria: literatura obyczajowa/romans
Chciałam przeczytać coś lekkiego, coś miłosnego, romantycznego, odmóżdżającego.... No i chyba za bardzo chciałam, bo wszystkie peany o polskim Nicholasie Sparksie - to lekka przesada.
Przykro mi, ale ta książka nie zdobyła mojego serca. Mam sporo uwag, ale nie wiem czy jest sens o tym pisać, bo być może popsuję komuś radość z czytania.
Brakuje mi w niej przede wszystkim dojrzałości. No i na litość... jak ma to być romans, to scena pierwszego zbliżenia dorosłych ludzi nie może być taka, że ona się rozbiera i wchodzi pod kołdrę , on się rozbiera i wchodzi pod kołdrę - i to by było na tyle - ot, cała scena łóżkowa!!!!!!!!! Pozostałe są już nawet bez tego! 😨 A jedyny opis ekscytacji to jak para tańczy i ona drży!
Nie, nie kupuję takich bzdur! To jest dobre dla małolat o zerowym doświadczeniu a tylko o jakimkolwiek wyobrażeniu miłości. Mówiąc szczerze w kryminałach są lepsze sceny miłosne i lepiej opisane relacje międzyludzkie.
Generalnie infantylnie przedstawiona fabuła od początku do końca, brak chemii, brak emocji i nic mnie w niej nie poruszyło a z kamienia przecież nie jestem!?! 😱
Ta książka powinna być zakwalifikowana jako obyczajowa literatura młodzieżowa a nie romans. Koniec kropka.
cytat: "Cóż jednak warte jest życie bez trudnych chwil."

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz