Wydawnictwo: Świat Książki
liczba stron: 200
kategoria: literatura współczesna
Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie swoją śmierć?, czy potrafimy wyobrazić sobie, co będzie z nami po....?, czy trafimy do nieba i jak ono wygląda? To pytania każdego śmiertelnika i tutaj nie ma wyjątków - wszystkich spotka nas jakiś koniec!
Muszę natomiast rozczarować tych, którzy są przed lekturą - ta książka nie daje odpowiedzi na żadne z powyższych pytań.
Poznajemy historię życia a raczej pewne jego fragmenty i niespodziewaną śmierć 83 letniego Eddiego - pracownika wesołego miasteczka.
Nie wiem też, czy na podstawie tego, co przeczytałam mogę cokolwiek wnioskować?
Myślę, że każdy ma własne wyobrażenie o tej drugiej stronie, a po tej książce rodzi się pytanie dlaczego akurat 5 osób???
Czy mnie ta książka poruszyła? - nie! Czy mnie natchnęła do refleksji? - nie! Czy uwierzyłam w takie niebo? - nie!
Nie potrafię tej książki w żaden sposób ocenić ani jako literackie dzieło, ani jako mistyczna sztuczka zaglądnięcia w czyjeś życie po śmierci - choć brzmi to kuriozalnie jakie życie - prawda?
Pozostawiam więc książkę bez zachwytów ani bez słów krytyki, każdy ma przecież prawo napisać to, co mu chodzi po głowie....
cytat: "...kiedy już nadszedł czas, to nadszedł i koniec."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz