Sonia Purnell - "Kobieta bez znaczenia".
Historia Virginii Hall, najgroźniejszej agentki
II wojny.
Wydawnictwo: Agora
liczba stron:418
kategoria: literatura historyczna/biografia
Historia Virginii Hall, najgroźniejszej agentki
II wojny.
Wydawnictwo: Agora
liczba stron:418
kategoria: literatura historyczna/biografia
To niesamowita historia o nieugiętej i odważnej amerykańskiej agentce Virginii Hall, która weszła w tajne brytyjskie struktury SOE (Special Operation Executive) i rozkręciła we Francji ruch oporu podczas II wojny.
Trzy lata zajęło Sonii Purnell zbieranie materiałów o działaniach Virginii Hall, gdyż była to praca wręcz detektywistyczna z racji tego, że dużo akt było zaginionych, część wciąż utajnionych, nawet źle skatalogowanych a inne zaś akta spłonęły w latach 70-tych w ogromnym pożarze francuskich Archives Nationales.
Ale książka to sztos! Nie ma w niej ani jednego dialogu, ale to jak Autorka poprowadziła historię i oddała prawdziwe wydarzenia, jest niezwykłe i porywające.
Czyta się jak prawdziwą sensację.... Nie można się od niej oderwać...
A sama postać agentki, która flirtowała z niebezpieczeństwem, gardziła strachem, ujmowała
i przyciągała ludzi swoim zdecydowaniem, jest kwintesencją odwagi, skromności, uporu
i inteligencji.
Virginia przybierała pseudonimy: Marie, Dindy, Madonna z gór a ten ostatni, to "zasługa" ucieczki w 20 stopniowym mrozie, w śniegu z drewnianą nogą i to przez Pireneje. Gdyby nie ten ekstremalny wyczyn, na pewno Gestapo, które uznało Virginię za najniebezpieczniejszą ze wszystkich alianckich szpiegów, pojmałoby ją lada moment.
Ta książka to ogromna dawka interesujących wydarzeń z tamtego okresu. Znajdziecie tu nawet wzmiankę o matce Jean-Michela Jarra, która pomagała ruchowi oporu i w swoim sklepie z bielizną
w Lyonie chowała broń pod biustonoszami👙.
Trzy lata zajęło Sonii Purnell zbieranie materiałów o działaniach Virginii Hall, gdyż była to praca wręcz detektywistyczna z racji tego, że dużo akt było zaginionych, część wciąż utajnionych, nawet źle skatalogowanych a inne zaś akta spłonęły w latach 70-tych w ogromnym pożarze francuskich Archives Nationales.
Ale książka to sztos! Nie ma w niej ani jednego dialogu, ale to jak Autorka poprowadziła historię i oddała prawdziwe wydarzenia, jest niezwykłe i porywające.
Czyta się jak prawdziwą sensację.... Nie można się od niej oderwać...
A sama postać agentki, która flirtowała z niebezpieczeństwem, gardziła strachem, ujmowała
i przyciągała ludzi swoim zdecydowaniem, jest kwintesencją odwagi, skromności, uporu
i inteligencji.
Virginia przybierała pseudonimy: Marie, Dindy, Madonna z gór a ten ostatni, to "zasługa" ucieczki w 20 stopniowym mrozie, w śniegu z drewnianą nogą i to przez Pireneje. Gdyby nie ten ekstremalny wyczyn, na pewno Gestapo, które uznało Virginię za najniebezpieczniejszą ze wszystkich alianckich szpiegów, pojmałoby ją lada moment.
Ta książka to ogromna dawka interesujących wydarzeń z tamtego okresu. Znajdziecie tu nawet wzmiankę o matce Jean-Michela Jarra, która pomagała ruchowi oporu i w swoim sklepie z bielizną
w Lyonie chowała broń pod biustonoszami👙.
Nie sposób opowiedzieć nawet w kilkunastu zdaniach, jaką osobowością była Virginia Hall i to nie tylko, że prowadziła działania sabotażowe, wywrotowe i szpiegowskie. Ona naprawdę pomagała ludziom, wyciągała ich z kłopotów, więzień i dawała wiarę, nadzieję na wolność. Dlatego odsyłam Was do książki, która jestem pewna wciągnie Was w 100%.
cytat: "Za linią wroga lojalność nabiera innego znaczenia, a ostatecznie i tak można pozostać wiernym jedynie ideałom, a nie człowiekowi czy ludziom."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz