Olga Tokarczuk - "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
Wydawnictwo: Literackie
liczba stron: 320
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
Powieść pomimo ekranizacji, jakoś nie wpadła w moje ręce i żałuję, że dopiero teraz obdarowana przez @janinastruk 💓 dosłownie ją połknęłam!
Pisać o jej fabule nie ma sensu, bo chyba większość zna doskonale jej temat. Natomiast cieszę się, że nieskażona żadną książkową recenzją ani filmem "Pokot", mogłam absolutnie swobodnie wejść
w piękny klimat Kotliny Kłodzkiej i jej osobliwych mieszkańców.
Oczywiście Oskarowa rola przypadła Janinie Duszejko, która wodzi za nos lokalny komisariat policji, insynuując mistyczne teorie zwierzęcej zemsty. Sama, dałam się nabrać!
Powieść szalenie wciągająca z wielkim przesłaniem, umiłowaniem dla światłoczułych zwierząt i ich współistnienia z człowiekiem, którzy razem tworzą nierozerwalną harmonię i więź.
Janina Duszejko, która wolałaby mieć na imię Bożygniewa pilnie studiuje ruchy planet, które wraz z gwiazdami ustalają porządek. Wie, że niebo to nic innego jak szablon, według którego powstaje wzór naszego życia. Lubi znać daty urodzin różnych ludzi, szczególnie tych, którzy mają dużo przewin, bo na ich podstawie układa horoskopy, potrafiąc wytłumaczyć ich przypadkową śmierć. Sama też poznała swoją datę śmierci.😵
Im głębiej pomiędzy wersami o astrologicznym obrazie naszego istnienia i tym realnym, główna bohaterka widziała w ludziach a przede wszystkim w sobie wiele niedoskonałości, cierpienia, gniewu i katastroficznego pesymizmu. Nie jest to zatem powieść tylko o winie i karze.
Kto jeszcze nie czytał - POLECAM!👌
cytat: "...ludzie są w stanie rozumieć tylko to, co sami sobie wymyślą i czym się karmią".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz