Sylwia Chutnik - "Dintojra"
Wydawnictwo: Znak Literanova
liczba stron: 224
kategoria: literatura piękna
Wydźwięk słowa dintojra jako zemsta czy porachunki jest tu kluczem do otworzenia wszystkich jedenastu opowiadań.
W tym zbiorze to raczej porachunki z samym sobą i ze światem, który obszedł się z bohaterami tych opowiadań po macoszemu. To rozprawa nad swoim życiem bez orzekania o przyczynie czy winie.
Pierwsze opowiadanie o fajterce w oktagonie Dance i jej psiapsi Arlecie po prostu mnie kupiło i ubawiło. Mogłabym czytać o nich do końca książki!
Kolejni bohaterowie są równie barwni, choć to, co przyniosło im życie już mniej. Poznacie pana Wiesia z sex-shopu, aktorkę rozwódkę, która lubiła sobie chlapnąć, zazdrosną dziewczynę "mamłającą" przeszłość, powstańca, którego nawiedzał po nocach zmarły brat, ba, nawet wróżkę
z Raciborza 😁 i ...
To studium osobowości jest cudownie zakamuflowane w społecznej różnorodności. Rozprawiają się ze swoją samotnością, chorobami, zazdrością, alkoholem, niską samooceną, długami, gwałtem, oczekiwaniem miłości i powracającą przeszłością, której nie można odwołać.
Wspólnym mianownikiem jest tu zwykłe życie, które okazało się dla nich największą zemstą.
Ciekawa pozycja, z pazurem, ironią, momentami wyśmienitym humorem, którą każdy może odczytać po swojemu.👌
No i ten Racibórz, bardzo jestem ciekawe jego "źródła"!😍
cytat: "Jak to jest, że kilkanaście dni może w człowieku zostać na całe życie?"
i Wydawnictwu Znak Literanova. 💗
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz