![]() |
Mój spacer po Londynie miał miejsce dawno temu, kiedy to jedynym narzędziem do zwiedzania miasta była książeczka z mapami "A-Z London", a schemat z poplątanymi, kolorowymi linia mi metra, ogromne parki z połaciami trawy i stawami dostępnymi dla każdego, wyjątkowe zabytki odkrywane czasami przez przypadek piękne miejsca wywoływały we mnie euforię
i zachwyt.
Zatem razem z Maciejem Worochem odbyłam ponowną podróż, którą Autor rozpoczął od pożegnania najdłużej panującej monarchini królowej Elżbiety II.
Rozumiem poruszenie Pana Macieja nie tylko jako dziennikarza, ale jako mieszkańca Zjednoczonego Królestwa, gdyż w czasie mojej wizyty na Wyspach, nie tylko Brytyjczycy, ale cały świat żegnał piękną Lady Dianę, która zmarła w tragicznych okolicznościach.
Na pewno nie zapomnę tej ciszy, smutku, łez, tłumów i morza kwiatów, który okalał wtedy cały Londyn.
Przewodnik, momentami pamiętnik z dziennikarskimi wspomnieniami, świetnymi ciekawostkami historycznymi, anegdotami czyta się wyśmienicie! Muszę jeszcze dodać, że książka jest obszerna, pięknie wydana z licznymi zdjęciami, co bardzo przybliża
i oddaje to, co Autor w danym rozdziale opisuje.
Znajdziecie tu szereg porad dotyczących przemieszczania się nie tylko po mieście, ale
i cenne wskazówki dojazdu z kilku lotnisk.
Wpadniecie na 10 Downing Street (uchwytne dla oka tylko z okna piętrowego autobusu, aaa
i koniecznie przeczytajcie historię o drzwiach), zjecie typowe brytyjskie fish and chips, przejdziecie się najlepiej opisaną trasą wzdłuż Tamizy, zrobicie niezłe zakupy na Borough Market i Camden Town. Także doskonale spędzicie weekend na West Endzie
i dowiecie się, gdzie w Londynie (tylko w jednym miejscu) obowiązuje ruch prawostronny, no i po co Brytyjczykom dwa oddzielne krany?
Dla mnie była to sentymentalna podróż i choć współczesny Londyn na pewno jest inny niż ten sprzed 30 lat, to wierzę, że historyczny duch czasu w postaci brytyjskiej monarchii, obyczajów brytyjskiego parlamentu, genialnych pocztowych kodów, afternoon tea, czerwonych double-deckers, black cabs, wiktoriańskich kamieniczek, ....wciąż oddają tę samą typową brytyjskość, która niech nigdy nie zaginie.
A wszystkim wybierającym się do Londynu, gorąco polecam przejść się po mieściez Maciejem Worochem, żeby zobaczyć to, co najciekawsze i najpiękniejsze.
Dziękuję Bognie Piechockiej z PRart Media oraz Wydawnictwu Luna za możliwość przeczytania tej pozycji!💗

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz