19 sierpnia 2019

Wirus miłości



Jan-Philipp Spendeker - "Sztuka słyszenia bicia serca" 
Wydawnictwo: Filia
liczba stron: 312

kategoria: literatura piękna 










Myślę, że cytat z piosenki De Mono zrobi idealny wstęp: 
"Kochać to nie znaczy zawsze to samo,
 Można kochać tak lekko, można kochać bez granic,
 Kochać, żeby zawsze wszędzie być razem
 Wierzyć, że jest dobrze, gdy jesteśmy sami" 




            Po 4 latach od zaginięcia swojego ojca Julia natrafia na list, który kieruje ją do Birmy, skąd pochodzi jej tata. 
          I tu zaczyna się piękna opowieść o miłości dwojga fizycznie "upośledzonych" ludzi, którzy odbierają świat swoimi zmysłami, którzy stanowią nierozerwalną całość a jednak ich drogi się rozchodzą. 
              Zaznaczam, że to nie jest ckliwa i słodka powieść w birmańskiej scenerii. 
Jest to pokrzepiająca serca i dusze opowieść o tym, że jeśli się kogoś kocha to na zawsze, aż do śmierci.           
         Opisy tu czarują a życiowe sentencje - zatrzymują na chwilę gonitwę myśli. Wyobrażacie sobie, że po 50 latach rzucacie wszystko, bogate, luksusowe dotychczasowe życie, wychodzicie z domu bez słowa i ruszacie na "koniec świata", do kogoś kto ciągle czeka, czeka, żeby spokojnie umrzeć? 
             To prawdziwa literatura piękna i nie chodzi o wybuch ognistego uczucia ale o te wszystkie składowe, niuanse, chwile w których jest się naprawdę dla kogoś, które wyostrzają zmysły i po których jest się lepszym człowiekiem. 
          Uwielbiam literaturę, która przenosi mnie w odległe geograficznie i kulturowo miejsca, w których ubóstwo nie oznacza braku bogactwa wewnętrznego a wręcz przeciwnie. Ciepło i moc serca jest tak ogromna, że powala na kolana! 



             Zapraszam Was w podróż do Birmy, do kraju bicia wielkiego serca! Historia jest przepiękna!!!












cytat: " Życie jest krótkie - za krótkie, by je trwonić na daremne nadzieje" 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz