Remigiusz Mróz - "Testament" cykl: Joanna Chyłka tom 7
Wydawnictwo: Czwarta Strona
liczba stron: 534
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
liczba stron: 534
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
Rok bez Chyłki, to rok stracony 😁, 2020 chyba taki był, zatem pora nadrobić zaległości
a tym samym zdjąć parę książek ze stosu hańby i mam nadzieję, że na tym nie koniec przygody
z kancelarią Żelazny & McVay.
a tym samym zdjąć parę książek ze stosu hańby i mam nadzieję, że na tym nie koniec przygody
z kancelarią Żelazny & McVay.
Chyłka to kultowa "królowa" polskiej palestry, to niekończąca się opowieść o jej słabościach
i umiejętności pakowania też w kłopoty Zordona, to także odwieczna walka na spryt i paragrafy.
I pomimo powtarzalnego schematu, nie mogę odmówić sobie przyjemności czytania tej serii.
i umiejętności pakowania też w kłopoty Zordona, to także odwieczna walka na spryt i paragrafy.
I pomimo powtarzalnego schematu, nie mogę odmówić sobie przyjemności czytania tej serii.
Lubię ordynarność, szczerość i swobodę Chyłki w balansowaniu na pograniczu prawa, szanuję jej powściągliwość, opór przed fizyczną bliskością z niedoszłym jeszcze aplikantem prawa
i podziwiam hakerską skuteczność Kormaka. To trio lubi się i czubi, na dodatek jest niezawodne
i wychodzi poza korporacyjne schematy.
i podziwiam hakerską skuteczność Kormaka. To trio lubi się i czubi, na dodatek jest niezawodne
i wychodzi poza korporacyjne schematy.
"Testament" zaskoczył mnie śmiercią jednego z partnerów kancelarii i odkryciem tajemnicy, kto był "sprawcą" ciąży pani mecenas.
Nie zabrakło oczywiście morderstw, kąśliwych dialogów, poczucia humoru, dobrej muzyki i co najlepsze - cudownie było mi czytać o tej normalności o swobodzie chodzenia po kulinariach
i smakowania razem z bohaterami kuszących wikuałów. Tęsknię za takim życiem, za normalnością, za otwartą publiczną przestrzenią, za spotkaniami z ludźmi i swobodą funkcjonowania ale dzięki tej powieści znalazłam się tam z powrotem! Nie napiszę nic o fabule, bo zepsuję frajdę jazdy BM-ką
i hardcorem dnia codziennego z życia pani mecenas.
i smakowania razem z bohaterami kuszących wikuałów. Tęsknię za takim życiem, za normalnością, za otwartą publiczną przestrzenią, za spotkaniami z ludźmi i swobodą funkcjonowania ale dzięki tej powieści znalazłam się tam z powrotem! Nie napiszę nic o fabule, bo zepsuję frajdę jazdy BM-ką
i hardcorem dnia codziennego z życia pani mecenas.
Czy warto sięgnąć po "Testament"?, kto już zaczął tom 1 - to bezspornie dojedzie do końca. 😀
cytat: "Plan bez narzędzi do jego realizacji to tylko marzenie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz